Teatralna Maszyna Pszczyna

Ależ to był fantastyczny długi weekend!
Ja – Ania bardzo lubię łączyć przyjemne z pożytecznym (Henryk chyba też) – no i tak właśnie było w Pszczynie, po trochu pracy warsztatowej i po trochu relaksu, zwiedzania, wakacji.

Zaproszeni do udziału w Festiwalu Teatralna Maszyna Pszczyna zostaliśmy w listopadzie zeszłego roku przy okazji zbiórki na wydanie Małego Teatrzyku. Wtedy, czerwiec zdawał mi się to takim odległym terminem – a tu już po wszystkim, niewiadomo kiedy to zleciało!

Festiwal trwał od czwartku do niedzieli. Codziennie w planie było kilka spektakli teatralnych granych w różnych miejscach na terenie Pszczyny – były „Dziady” Carrefour’ze, „Konopielka” w skansenie (nasz absolutny FAWORYT!), kilka spektakli w starym szpitalu, oraz w byłej księgarni – tak więc miejsca niebanalne. Pszczyna – miasteczko samo w sobie jest bardzo urokliwe i miło było sobie w nim przez te cztery dni pomieszkać. Mieliśmy też trochę czasu na zwiedzenie – odwiedziliśmy pszczyński zamek, osadę żubrów w Jankowicach, oraz siedzibę Fundacji Zwierzęca Arkadia. Polecamy wszystkie te trzy miejsca, no i w ogóle Śląsk jest super!

To może powiem, co my tam w tej Pszczynie właściwie robiliśmy.
Otóż byliśmy częścią programu festiwalowego! W ramach wydarzeń około festiwalowych działaliśmy jako „Teatr Klamka”, objazdowo, grając spektakle dla dzieci u prywatnych osób, które nas do siebie za pośrednictwem organizatorów zaprosiły. Formuła ta sprawdziła się świetnie. Mieliśmy okazję poznać gościnność Ślązaków, a gospodarze przy okazji teatralnego wydarzenia zapraszali sąsiadów i tworzyły się z tego sympatyczne, małe imprezki.
Czuliśmy, że wracamy do korzeni teatru Kamishibai! Taka właśnie objazdowa działalność to jest przecież właśnie to, o co chodziło. Tyle że w Japonii opowiadacz jeździł rowerem – my mamy większy teatrzyk więc samochód był niezbędny. Pierwszego dnia zorganizowaliśmy też dwa otwarte spektakle – jeden na placu zabaw, drugi na szkolnym boisku. Niebywałe jest to, że mimo iż informacja o tych otwartych spektaklach pojawiła się w Internecie dopiero późną nocą dzień wcześniej to i tak mieliśmy na prawdę dużą publiczność.

To był na prawdę udany weekend, fajna możliwość pomieszkania chwilę w Pszczynie, zebrania nowych doświadczeń teatralnych no i oczywiście najedzenia się kluskami śląskimi na zapas! ?

Pozostałe wydarzenia z 2017:

Kontynuuj zakupy