Pierwsze pilotażowe warsztaty dla dwóch grup – przedszkolnej i szkolnej odbyły się 6.09 w MSH w Pruszkowie. Miałam tremę jakiej dawno już nie czułam podczas naszych przedstawień!
Po pierwsze – to po prostu nowy spektakl. Co więcej zilustrowany i wymyślony (!) przeze mnie. Nie wiem jak Wy, ale ja się zawsze czuję stresik „chwaląc” się swoimi wytworami, ilustracje to jeszcze – ale bajka, którą sama napisałam i teraz miałam ją opowiedzieć? No, nie powiem – ciekawe uczucie. Na widowni, z tyłu za dziećmi siedzieli sobie pracownicy muzeum, którzy na bierząco weryfikowali efekty mojej pracy – co również nie działało relaksująco… A dodatkowo byłam wtedy już w 9-tym miesiącu ciąży i sama moja emocjonalność była już dość skomplikowana. 🙂
Ostatecznie wyszło bardzo fajnie i już podczas zajęć dla drugiej grupy opowiadałam „Fibulę” całkowicie swobodnie. Dzieciom się podobało, a po zakończeniu historii wywiązała się długa i ciekawa rozmowa. Mali widzowie zadawali wiele pytań i chętnie bawili się puzzlami układając różne wersje osady hutniczej.
Szczególnie fajnie udało się uzyskać efekt magicznej „materializacji” dzbanka, który pojawił się w opowieści. Z ilustrowanej karty dzban trafił do rąk dzieci – schowany wcześniej za pomarańczową zasłonkę. Naczynie to oczywiście rekonstrukcja, a dzieci mogły go dotknąć, powąchać i obejrzeć z każdej strony.
Przedszkolacy zabawili się też w kowali i wykonali swoje własne fibule i inne narzędzia.
Z przyczyn technicznych żelazo jednak zastąpiliśmy plasteliną. 😉